Właśnie straciłam całą notkę po użyciu klawisza 'zapisz' - czyż to nie paradoks?
Chyba będę musiała się zabrać ponownie za napisanie słów paru i przede wszystkim
na wejście w bliższą znajomość z tą stroną i jej charakterkiem.
Pisząc sobie to i owo, rozglądam się po moim obejściu, nie omieszkam zajrzeć do
moich sąsiadów płci obojga (dałam się złapać na wędkę sprytnie zarzuconą przez
'Radość Życia' - poczytnie w Twoim stawie ;) i próbuję odnaleźć się w meandrach
HTMLowskich, co dla laika kompletnego jest nie lada wyzwaniem.
Drażnią mnie drobinki, np. mój tekst wyświetlany jako jeden, długi, siermiężny
ciąg znaków, niczym Joyce'owski strumień świadomości; a przecież robię akapity
i staram się myśli enterem przeczesać.
Cóż, długa jeszcze droga przed poczciwym użytkownikiem Worda i pocztowego Bata,
czas wiedzę mniej niż skromną poszerzyć w przyciasnych miejscach - tymczasem.
Pozdrawiam
Dodaj komentarz